Cześć!
Jakiś czas temu strona onetu udostępniła na facebooku artykuł o tym jak ciężarna kobieta tańczy ze swoją córką do znanej piosenki. Ich taniec naprawdę mi się spodobał!
Mała rośnie na małą gwiazdę parkietu, a da się zauważyć, że ma to w genach po swojej mamie. Oczywiście ze względu na to, że kobieta była w zaawansowanej ciąży jej ruchy były nieco ograniczone i mniej rozbudowane - jak dla mnie to bardzo zrozumiałe.
Moją uwagę zwróciły tatuaże, które miała na sobie mama. Jak dla mnie bomba! Myślę sobie - w końcu ludzie zauważą, że tatuaże są super rzeczą i nie wskazują na to, że człowiek je noszący jest przestępcą i robi nie wiadomo co ze swoimi dziećmi. Otóż pomyliłam się. Kiedy zjechałam niżej, aby poczytać komentarze... najłatwiej mówiąc - moją irytacja osiągnęła apogeum.
"Ta kobieta tańczy jak wieśniaczka!"
"Jaki ona daje przykład dziecku?"
I wiele, wiele innych...
Czy ludzie komentujący nie mają świeżego spojrzenia na świat? Nie mają wzroku? Może mają klapki na oczach? A może oglądamy dwa różne filmiki?
Ja na nim widzę szczęśliwą rodzinę, radosne dziecko, odważne, ciekawe świata i chcące doświadczać nowych rzeczy, a nie matkę kryminalistkę i zastraszone lub źle wychowane dziecko. Naprawdę brak mi słów! I naprawdę jeśli znajdzie się ktoś kto powie "wow, może masz rację co do tego filmiku, ale ta rodzina to pewnie wyjątek", jestem w stanie pokazać mu jeszcze więcej takich "wyjątków", bo patologia nie jest tam gdzie tatuaż, a tam gdzie znajdują się zaciekli przeciwnicy wszystkiego co piękne, prawdziwe i ludzkie.
Nie wiem skąd się bierze takie złe nastawienie do sztuki wyrażanej na skórze. Każdy obraz na ludzkim ciele to historia. Historia życia, albo samej chwili i stworzenia pomysłu na niego. Nie rozumiem w czym ona ludziom przeszkadza.
Idąc takim tokiem rozumowania każdy przeciwnik tatuaży powinien zapomnieć o swoim najbliższym przyjacielu, który zdecyduje się odwiedzić studio. Powodzenia w takim razie.
Pamiętajcie, że
tatuaże to nie kryminał
tatuaże to nie patologia
tatuaże to nie choroba
ani zaburzenie.
Tatuaże to dzieło sztuki.
A co Wy myślicie na temat tatuaży? Macie jakieś na sobie? Może jakieś plany? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli macie zdjęcia jakiś fajnych dziarek, możecie je podesłać na mój adres mailowy aleksandrakaras@onet.pl
Pozdrawiam i życzę udanego wakacyjnego wypoczynku! :)
Jakiś czas temu strona onetu udostępniła na facebooku artykuł o tym jak ciężarna kobieta tańczy ze swoją córką do znanej piosenki. Ich taniec naprawdę mi się spodobał!
Mała rośnie na małą gwiazdę parkietu, a da się zauważyć, że ma to w genach po swojej mamie. Oczywiście ze względu na to, że kobieta była w zaawansowanej ciąży jej ruchy były nieco ograniczone i mniej rozbudowane - jak dla mnie to bardzo zrozumiałe.
Moją uwagę zwróciły tatuaże, które miała na sobie mama. Jak dla mnie bomba! Myślę sobie - w końcu ludzie zauważą, że tatuaże są super rzeczą i nie wskazują na to, że człowiek je noszący jest przestępcą i robi nie wiadomo co ze swoimi dziećmi. Otóż pomyliłam się. Kiedy zjechałam niżej, aby poczytać komentarze... najłatwiej mówiąc - moją irytacja osiągnęła apogeum.
"Ta kobieta tańczy jak wieśniaczka!"
"Jaki ona daje przykład dziecku?"
I wiele, wiele innych...
Czy ludzie komentujący nie mają świeżego spojrzenia na świat? Nie mają wzroku? Może mają klapki na oczach? A może oglądamy dwa różne filmiki?
Ja na nim widzę szczęśliwą rodzinę, radosne dziecko, odważne, ciekawe świata i chcące doświadczać nowych rzeczy, a nie matkę kryminalistkę i zastraszone lub źle wychowane dziecko. Naprawdę brak mi słów! I naprawdę jeśli znajdzie się ktoś kto powie "wow, może masz rację co do tego filmiku, ale ta rodzina to pewnie wyjątek", jestem w stanie pokazać mu jeszcze więcej takich "wyjątków", bo patologia nie jest tam gdzie tatuaż, a tam gdzie znajdują się zaciekli przeciwnicy wszystkiego co piękne, prawdziwe i ludzkie.
Nie wiem skąd się bierze takie złe nastawienie do sztuki wyrażanej na skórze. Każdy obraz na ludzkim ciele to historia. Historia życia, albo samej chwili i stworzenia pomysłu na niego. Nie rozumiem w czym ona ludziom przeszkadza.
Idąc takim tokiem rozumowania każdy przeciwnik tatuaży powinien zapomnieć o swoim najbliższym przyjacielu, który zdecyduje się odwiedzić studio. Powodzenia w takim razie.
Pamiętajcie, że
tatuaże to nie kryminał
tatuaże to nie patologia
tatuaże to nie choroba
ani zaburzenie.
Tatuaże to dzieło sztuki.
A co Wy myślicie na temat tatuaży? Macie jakieś na sobie? Może jakieś plany? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli macie zdjęcia jakiś fajnych dziarek, możecie je podesłać na mój adres mailowy aleksandrakaras@onet.pl
Pozdrawiam i życzę udanego wakacyjnego wypoczynku! :)
~*~*~
Założyłam na facebooku stronę bloga
dla ułatwienia kontaktu z moimi czytelnikami.
Zapraszam do polubienia strony oraz aktywności na niej!
Dokładnie! Ja chcę mieć tatuaż na plecach, ale te komentarze to już była przesada...
OdpowiedzUsuńMam prośbę!
Moja przyjaciółka ma jutro urodziny (7 lipca) i chcę jej zrobić niespodziankę z tej okazji. A mianowicie chciałabym żebyś napisała jej jutro ''Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin'' lub coś takiego... nie jesteś jedyną osobą której to pisze, bo chcę, żeby kilka innych blogów jej to napisało i będzie miała taką niespodziankę urodzinową, rozumiesz? No mam nadzieje, że tak!
W skrócie: Proszę abyś napisała w komentarzach pod ostatnim postem na tym blogu---> http://niecodzienniezwykle.blogspot.com/ jutro (7 lipca) ''Wszyskiego najlepszego z okazji urodzin'' (Możesz coś od siebie jeszcze dodać)
Dziękuję i cześć!
Często gęsto poruszany temat i bardzo dobrze :) Tatuaże niestety dla wielu osob, szczególnie starszych definiują człowieka co prowadzi do klasyfikacji która nigdy nie jest dobra. Jeżeli chodzi o tatuaże mam dwa :) Jeden jest kalką mojego rysunku z dzieciństwa, drugi to łapacz snów z napisem poświęcony ojcu.
OdpowiedzUsuńFilmik bardzo pozytywny, ale dla większości łatwiej i lepiej usadzić dziecko przed komputerem lepiej zając się samym sobą niż spędzać czas z potomkiem :) Potem mamy społeczeństwo jakie mamy- bezmózgie yeti bez własnego zdania poglądów i zainteresowań :)
Pozdrawiam i obserwuję :)
moim zadaniem to, kim się jest, zależy od naszego wnętrza, a nie wyglądu. ja sama chcę mieć w niedalekiej przyszłości tatuaż, a konkretnie kompas na stopie/obok kostki i nie uważam, żebym nagle po wyjściu z salonu miała się stać zupełnie innym człowiekiem ;)
OdpowiedzUsuń