piątek, 5 września 2014

Zakłamany świat.

Przykro mi się patrzy na otoczenie, w którym nie trudno znaleźć ton kłamstw, obłudy i dwulicowości. Ludzie oszukują siebie nawzajem i najgorsze jest to, że większość z nich nie widzi w tym nic złego. Najczęściej spotykam się z fałszywym udawaniem emocji, czy stanu finansowego, aby czerpać z tego zamierzone korzyści. A przyjaciele? Tak niewielu ludzi ma osobę, która szczerze pomoże i bezinteresownie wesprze w każdym momencie - nawet kiedy sama nie jest w dobrym nastroju. Łatwo jest powiedzieć "mam przyjaciela" i równie łatwo jest stwierdzić "pomyliłam się". 


Czy to nie jest straszne? 

Obserwując ludzi stwierdzam, że w XXI wieku najlepszymi cechami osobowości jest dystans do świata i ludzi oraz zdrowy realizm, które pozwalają na to, aby zbyt szybko nie ufać ludziom co jest prawie równe z tym, że się na nich nie zawiedziemy. 

Tylko... czy to dobre rozwiązanie? 

Nie można być aż nadto nieufnym, ale i za bardzo wierzącym w ludzkie intencje. 
W takim razie co wybrać? 
Racjonalne myślenie. Może warto nauczyć się czytać z ludzkiej mimiki i domyślać się jakie mają intencje? Może warto spojrzeć w niedaleką przeszłość osoby, z którą mamy zamiar się przyjaźnić? 

Powracając do tematu zakłamania w sprawach finansowych... 
W moim bliskim otoczeniu jak i w każdym innym regionie kraju oraz świata można zauważyć zjawisko ubóstwa. Wiele rodzin potrzebuje pomocy i równie wiele jej nie otrzymuje. Dlaczego? Bo regionalne fundusze są już wyczerpane. Ale jak to? Tak to, lewe zaświadczenia o niskich zarobkach lub praca na czarno załatwiają sprawę. W taki oto sposób wielu ludzi otrzymuje pomoc socjalną i posiada w portfelu więcej niż przeciętna krajowa. 

Tylko... jak można być takim egoistą? 
Jak można patrzeć na szerzącą się biedę i nie mieć żadnych skrupułów przed popełnieniem finansowego machlojstwa? 

I w tym momencie Was proszę - nie bądźcie egoistami. Pamiętajcie, że dobro do Was wraca. 

Przy okazji wpisu chciałabym Wam bardzo podziękować za liczbę ponad 300. odwiedzin w jeden tydzień. To chyba znak, że nie jest z moim blogiem tak źle, co? :)
Miłego wieczoru :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz