Cześć! Wracając do tematu poprzedniego posta - podjęłam decyzję o tym, że nie będę dzieliła postów na kategorie. Rozmawiałam z kilkoma osobami na ten temat i pomysł wydaje się trochę nieudanym. W takim razie wracamy do poprzedniej wersji! :)
Dzisiejszym tematem jest...
POPRAWNA POLSZCZYZNA
Jednym z moich alergenów jest dbałość o język polski. Przede wszystkim zwracam uwagę na ortografię, rozpoczynanie zdań od wielkiej litery, stawianie przecinków, czyli szeroko pojętą poprawną pisownię. To oczywiste, że nikt nie jest nie omylny i pomyłki się zdarzają, ale doprawdy niektóre błędy rażą w oczy. Ja sama mam problem z niektórymi wyrazami i pisownią wyrażeń razem lub osobno, ale jak można popełniać tak radykalne gafy?
Źródło: facebook
Powyższy fragment "ukradłam" z fanpage'a jednej
z BLOGEREK, która bądź co bądź jest już dojrzałą kobietą.
Jestem załamana poziomem niektórych Polaków.
Istnieje jeszcze jeden poważny fakt, który karze mi złapać się za czoło i sprawdzać, czy nie mam gorączki. Otóż wiele osób, które nie potrafią przynajmniej na podstawowym poziomie posługiwać się językiem ojczystym oznajmia, że jest patriotą (!!!). Dla mnie takie wyznanie jest jak cios w plecy. Ludzie, proszę, pracujcie nad swoją pisownią!
A teraz...
To już wiem z podstawówki
(przynajmniej mam taką nadzieję)
✔poszedłem, a nie poszłem;
✔włączam, a nie włanczam;
✔coś jest napisane, a nie coś pisze;
✔wziąć, a nie wziąść;
✔proszę pani zamiast proszę panią;
✔w pisowni nie istnieje duża litera, a wielka.
To się powymądrzałam. Mam nadzieję, że weźmiecie do serca mój cichy apel o nie wprowadzanie mnie w stan otępienia i frustracji.
Źródło: facebook
Powyższy fragment "ukradłam" z fanpage'a jednej
z BLOGEREK, która bądź co bądź jest już dojrzałą kobietą.
Jestem załamana poziomem niektórych Polaków.
Istnieje jeszcze jeden poważny fakt, który karze mi złapać się za czoło i sprawdzać, czy nie mam gorączki. Otóż wiele osób, które nie potrafią przynajmniej na podstawowym poziomie posługiwać się językiem ojczystym oznajmia, że jest patriotą (!!!). Dla mnie takie wyznanie jest jak cios w plecy. Ludzie, proszę, pracujcie nad swoją pisownią!
A teraz...
To już wiem z podstawówki
(przynajmniej mam taką nadzieję)
✔poszedłem, a nie poszłem;
✔włączam, a nie włanczam;
✔coś jest napisane, a nie coś pisze;
✔wziąć, a nie wziąść;
✔proszę pani zamiast proszę panią;
✔w pisowni nie istnieje duża litera, a wielka.
To się powymądrzałam. Mam nadzieję, że weźmiecie do serca mój cichy apel o nie wprowadzanie mnie w stan otępienia i frustracji.
Kolejny post pojawi się 8. marca.
Tak odbiegając od tematu... Zagląda tu jakiś fan Sylwii Grzeszczak? Zapowiada się nowy singiel, a może nawet płyta! Czujecie tę radość? :)
Tak odbiegając od tematu... Zagląda tu jakiś fan Sylwii Grzeszczak? Zapowiada się nowy singiel, a może nawet płyta! Czujecie tę radość? :)
Ciekawy post szkoda ,że nie ma zdjęć ale całokształt mi się podoba , Pozdrawiam i zapraszam : http://katy-and-judyth.blogspot.com/2015/02/chcesz-miec-dugie-adne-i-zadbane-wosy.html#comment-form
OdpowiedzUsuńO ciekawy i przydatny post, zwłaszcza dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://julajulia.blogspot.com/
Bardzo się cieszę :)
UsuńHmmm a mnie w szkole zawsze uczyli proszę pani i nawet poszperałam trochę:
OdpowiedzUsuńWitam, chciałabym dowiedzieć się która wersja jest poprawna: Proszę Pani czy Proszę Panią? Chodzi mi o sytuację, gdy na przykład dzieci zwracają się na lekcji do nauczycielki.
Poprawny zwrot brzmi Proszę pani. Ponieważ pytanie to często nam zadawano, w poradni jest nawet mnemotechniczny wierszyk, który miał za zadanie ułatwić czytelnikom zapamiętanie właściwej formy. Mam nadzieję, że uda się Pani odnaleźć go w poradnianym archiwum.
Mirosław Bańko, PWN
Wracając do najgorszych zwrotów - u mnie na Kaszubach często spotyka się "oni byli wyjechani". To jest dopiero coś :)
Mój błąd, przepraszam :)
UsuńWe mnie ten temat również budzi wiele skrajnych emocji. Masz rację - nikt nie jest nieomylny, ale kiedy widzi się aż takie radykalne błędy to aż ma się ochotę krzyczeć i napisać coś do osoby, która ten błąd popełniła, ale nie wszyscy potrafią przyjąć to z życzliwością tylko od razu się rzucą, że jak ktoś śmie wytykać im błędy, bo przecież to jest internet, a nie lekcja języka polskiego i w nim można pisać jak się każdemu podoba, ale są cholera jakieś granice. Ostatnio natknęłam się na to, że nie każdy potrafi albo też nie chce używać znaków interpunkcyjnych, jakby one w ogóle nie istniały. Zadaje pytanie, ale jakimś cudem zapomina o postawieniu znaku zapytania, krew człowieka zalewa!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa! Coś okropnego.