Cześć!
Dzisiejszym tematem jest znęcanie psychiczne. Pokrótce wyjaśnię
co to jest. Jestem pewna, że wielu z Was o tym słyszało zarówno w
szkole, w mediach jak
i w książkach. Znęcanie psychiczne to
nic innego jak obrażanie drugiego człowieka, niekonstruktywne
wyrażanie opinii na jego temat (w sieci nazwane hejtingiem),
uporczywe wytykanie błędów, wyśmiewanie się z jego wyglądu,
umiejętności. Nikomu to nie jest obce, prawda?
Każdy
z nas jest zwykłym śmiertelnikiem, którego rodzice obdarzyli
różnymi cechami charakteru, umiejętnościami, wyglądem. Nić DNA
powstała już w pierwszym tygodniu życia w łonie matki, więc nikt
z nas nie miał wpływu na to jakim się urodzi. Widzicie powiązanie
z tematem? Nie można karać człowieka za to jakim stworzyła go
natura! Oczywiście istnieją jeszcze cechy wyglądu, którymi sami
się „przystrajamy”. Mam tu na myśli różnego rodzaju kolczyki,
tatuaże, ubiór. Osobiście uważam, że każdy ma prawo nosić na
sobie co mu się podoba jeśli tylko ma się czuć dzięki temu
lepiej pod warunkiem, że nie przekracza to granic przyzwoitości
(myślę tu głównie o dekoltach do pępka i spódniczkach ledwo
zakrywających połowę pośladków). Jeśli kogoś wygląd nam się
nie podoba można wypowiedzieć swoje zdanie na ten temat, nikt nam
nie może tego zabronić. Trzeba tylko pamiętać o tym, że musi być
to konstruktywna krytyka typu: „nie podoba mi się ilość
kolczyków na Twojej twarzy, ponieważ według mnie nie wygląda to
estetycznie” zamiast powiedzenia „ohydnie wyglądają Twoje
kolczyki na twarzy, z takim wyglądem możesz iść się zabić”.
Czy nie lepiej brzmi pierwsza forma? Każdą krytykę trzeba potrafić
wypowiedzieć. Ludzie są różni dlatego też różnie ją
przyjmują. Część z nich wpuści ją jednym uchem, a drugim
wypuści, a kolejna ich część zacznie się zastanawiać, czy
naprawdę jest z nimi tak źle i weźmie sobie te uwagi głęboko do
serca, które zacznie krwawić za każdym razem kiedy sobie przypomni
te pogardliwe słowa. Nie chodzi tu o jedną taką sytuację, czy
dwie, a o powtarzające się uwagi, które nie wpływają pozytywnie
na samopoczucie człowieka.
Teraz
trzeba zastanowić się nad tym co się dzieje z osobą, która staje
się ofiarą przemocy psychicznej. Jestem pewna, że nie znajdzie się
osoba na świecie, która byłaby odporna na tego typu znęcanie się.
Najważniejszym czynnikiem, który mógłby pomóc w zaistniałej
sytuacji jest zapewne szybkie usunięcie źródła zagrożenia, czyli
odpowiednie kroki związane z zaprzestaniem działania osób
znęcających się. Po pierwsze – uświadomienie tym ludziom jakie
krzywdy wyrządziły ofierze, po drugie – kara. Nic tak bardzo nie
mobilizuje człowieka do poprawienia swojego zachowania i
wyciągnięcia wniosków jak zastosowanie odpowiedniej formy
zadośćuczynienia. Myślę, że tą kwestią zajęłyby się
odpowiednie organy państwowe (np. szkoła, policja, sąd). Kolejnym
krokiem są rozmowy ofiary przemocy z najbliższymi osobami,
psychologiem i kontakt z rówieśnikami, bo to oni mają największy
wpływ na dalsze losy osoby poszkodowanej, to dzięki nim może ona
zmienić swój tok myślenia i włączyć się w dawny tryb życia, w
którym nie istniało takie coś jak przemoc. Pamiętajmy, że nie
można pod żadnym pozorem zostawić sprawy znęcania się
psychicznego (i fizycznego również!) bez żadnych działań,
ponieważ może się to skończyć bardzo źle. Nie milczmy, nie
odwracajmy wzroku. Pomagajmy!
Jakie
mogą być skutki takiego znęcania? Załamania nerwowe, depresja,
myśli samobójcze i wiele innych zachowań prowadzących do
autodestrukcji. Może czasem warto się zastanowić, czy jest sens
wypowiadania kilku słów za dużo? Kilkunastu, kilkudziesięciu,
kilkuset.
Co
zrobić jeśli jest się ofiarą przemocy? Przede wszystkim zwrócić
się o pomoc do rodziców lub nauczycieli, oni na pewno nie zostawią
tej sprawy w spokoju, zainteresują się i rozwiążą problem.
Następnie być otwartym na rozmowy, nie bać się mówić co i kto
jest przyczyną problemu, nie brać wszystkich obelg do serca.
Przecież oprawca tylko na to czeka! No pokazuj mu swoich słabości,
nerwów, nie wszczynaj kłótni i bójek – chyba, że chcesz dać
mu satysfakcję. Być może w końcu sam się odczepi co nie oznacza,
że ma pozostać bez kary.
Nie
bądźmy egoistami! Myślmy o uczuciach drugiego człowieka,
zastanawiajmy się, czy to co mówimy go nie rani, zauważajmy swoje
błędy zanim będzie za późno!
"Jestem nie po to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka."
~Janusz Korczak
Świetnie napisane! Zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ✿
♥Mój blog-kliiik♥
To prawda. Nikt nie ma wpływu na to jaki się urodzi, więc takie obrażanie według mnie jest dziecinne. Każdy kto ma aska to pewnie dużo dostaje hejtów (bo najczęściej tam ludzie są hejtowani) i jeszcze na dodatek z anonima. Hejter, który to napisał nie ma własnego życia tylko woli obrażać innych i to jeszcze z anonima.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nataa-natkaa.blogspot.com
Zgadzam się w 100 %%%% !!!!!! Więcej takich postów :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie :) Odwdzięczam się obserwacją ;)
daisy-bloog.blogspot.com
tym oto sposobem twój blog trafił do zakładki ''ulubione'' :)
OdpowiedzUsuńświetny wpis zgadzam się w 100%~!
Jeej, jak się cieszę! Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam! :)
UsuńNaprawdę świetny post, choć nigdy nie wiemy jak druga osoba zareaguje na naszą krytykę. najpierw powinniśmy się dobrze zastanowić w jaki sposób coś powiedzieć. Bo jak wiadomo każdy ma prawo do wypowiedzenia swojej opinii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://mitt-nye-liv.blogspot.com
Aleksandro bardzo ciekawie opisałaś naprawdę trudny temat, który niestety wciąż jest obecny w świecie. Z tym co napisałaś w stu procentach się zgadzam, jednak myślę, że nie na wszystkich kara działa jako bodziec do przemyśleń, lecz może spowodować, że karana osoba wciąż może stosować przemoc psychiczną tylko tym razem bierze inną ofiarę na celownik swoich żartów i szydzenia z niego. Ja również nie raz nie dwa padłam ofiarą takiego znęcania się, głównie miało to miejsce na początku mojej edukacji szkolnej i nie wspominam tego okresu zbyt dobrze, jednak teraz mam z tym spokój i nikt się ze mnie nie naśmiewa z moich ułomności. Mimo przeciwności, nie przychylności od wszystkich ludzi trzeba walczyć, bo życie mimo wszystko jest tylko jedno. :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cie Oluś,
miłego dnia! :*